czwartek, 7 października 2010

tarta z dynią, czyli Pumpkin'er w Krakowie ;-)



Zorganizowaliśmy sobie ostatnio nasz prywatny festiwal dyni. Pod wpływem impulsu nabyliśmy dorodną, 6-kilogramową sztukę i... zaczęłam eksperymentować. Czwartego dnia (po: zupie - pysznej, sałatce - do dopracowania, cieście - totalnej porażce i tarcie - o niej za chwilę) Jędrek zaczął wymachiwać białą flagą. Resztę miąższu zdecydowałam się więc zamrozić na czas, gdy znów za nią zatęsknimy. ;-)

Pozostając jednak jeszcze w nastroju festiwalowym, chciałabym podzielić się pomysłem na tartę, która była najbardziej luksusowym z wymienionych dań. ;-)

Składniki:

- 30 dkg mąki
- 20 dkg masła lub margaryny
- kawałek dyni
- 1 mała cebula
- 2 małe ząbki czosnku
- kawałek sera pleśniowego
- kilka plastrów szynki parmeńskiej
- 1,5 szkl. śmietany (najlepiej 18%)
- 2 jajka
- gałka muszkatołowa
- suszony tymianek
- sól, pieprz

Ciasto:
Mąkę posiekałam z margaryną/masłem. Następnie wlałam dwie łyżki bardzo zimnej wody, zagniotłam ciasto i ulepiłam kulę. Owinęłam ją folią i wstawiłam na jakiś czas do lodówki (minimum godzina).

Farsz:
Miąższ dyni pokroiłam stosunkowo drobno i podsmażyłam z posiekaną cebulką i czosnkiem do miękkości. Doprawiłam solą, pieprzem i tymiankiem. Przestudzone warzywa wyłożyłam do wylepionej ciastem formy. Na to pokruszyłam ser, ułożyłam plastry szynki, a na wierzch wylałam wymieszaną z jajkami i przyprawami śmietanę.

Piekłam około godziny w piekarniku nagrzanym do 200 st.

Jadłam na śniadanie, obiad i kolację, wspomagana okresowo przez Dzielnego Jędrka. :-)

3 komentarze:

  1. ja nadal walczę z moimi dyniami. i wciąż ich dużo za dużo.tarty jeszcze nie robiłam. podoba mi się dodatek parmenki i pleśniowego serka;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglada bardzo smakowicie:) chetnie skusze sie na kawalek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie musi smakować taka tarta!

    OdpowiedzUsuń